Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vent
*Urodzony z piórem zamiast palca*
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1828
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śmietnik Wielki
|
Wysłany: Sob 17:19, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
Alastor, z wierszami skończyć nie mogę, bo to ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Marcin
*Pisarz pełną parą*
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart
|
Wysłany: Śro 23:00, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
Tu taki kruciutenki wierszyk, który bardzo mi się spodobał xD
"Nie rozrywaj nici przyjaźni!
Bo nie wiesz co sie stanie.
Choć nić się znowu zawiąże...
Supełek na zawsze zostanie."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Panna Nikt
*początkujący pisarz*
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zamglonych równin rzeczywistości
|
Wysłany: Czw 17:22, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
bardzo trafny jest.
a ja gdzieś znalazłam coś takiego:
"Nie liczy się wygląd
A sere człowieka
Bo serce zostaje
A wygląd ucieka"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vent
*Urodzony z piórem zamiast palca*
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1828
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śmietnik Wielki
|
Wysłany: Czw 20:26, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
Zmarłej dziewicy
Zasnęła cicho i nic jej nie zbudzi:
Ani płacz siostry, ani matki łkanie,
Ani gwar obcych a ciekawych ludzi,
Co otoczyli śmiertelne posłanie;
Już jej dosięgnąć boleść nie jest w stanie,
Zasnęła cicho i nic jej nie zbudzi.
Na zawsze swoje zamknęła powieki,
Spokojna, blada, smutna narzeczona
Anioła, co ją poślubił na wieki;
Jakoby w jasny posąg zamieniona,
Zaziemskich widzeń jasnością olśniona,
Na zawsze swoje zamknęła powieki.
Ostatni uśmiech wykwit! na jej twarzy,
A obok niego dziwne zamyślenie;
Jeszcze się może nad jej kształtem waży
Zbiegłego życia rozwiane marzenie,
Więc choć ją wieczność ubrała w milczenie,
Ostatni uśmiech wykwit! na jej twarzy.
Z rozbitej czary idealnych marzeń
Piła zaledwie woń kwiatów wiosenną,
Od rozczarowań wolna i od skażeń,
Rzuciła czarę pod urnę kamienną
I w sferę duchów wzlatuje promienną
Z rozbitej czary idealnych marzeń.
Rozmiłowana w nieśmiertelnym pięknie,
Ukołysana pieśnią tajemniczą,
Ani się grobu ciemności ulęknie,
Ani zatęskni za życia goryczą,
Ale uwieczni swą piękność dziewiczą,
Rozmiłowana w nieśmiertelnym pięknie.
Mistrzostwo śmierci i śmierci potęga
Białego kwiatu utrwaliły białość. -
Co życie w biegu niszczy i rozprzęga,
To śmierć obleka w harmonijną całość,
I nieskalaną daje doskonałość
Mistrzostwo śmierci i śmierci potęga!
W wiecznej pogodzie i w wiecznym spokoju
Zakwita róża mistyczna zachwytu;
Znikome kształty padły w życia boju,
Lecz to, co boskie, na fali błękitu
Wraca panować nad zmiennością bytu,
W wiecznej pogodzie i w wiecznym pokoju.
1 grudzień 1868
Adam Asnyk (mój ulubiony poeta )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice Troyer
*początkujący pisarz*
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:27, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
Nawet fajny wiersz, choć Adasia nie lubię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
*Pisarz pełną parą*
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart
|
Wysłany: Pią 8:52, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
Adam Mickiewicz ("Miczkiewicz" według mojej koleżanki xD)
Przyjaźń
Nie masz teraz prawdziwej przyjaźni na świecie;
Ostatni znam jej przykład w Oszmiańskim powiecie
Tam żył Mieszek, kum Leszka, i kum Mieszka Leszek
Z tych, co to: gdzie ty, tam ja, -co moje, to twoje
Mówiono o nich, że gdy znaleźli orzeszek,
Ziarnko dzielili na dwoje;
Słowem, tacy przyjaciele,
Jakich i wtenczas liczono niewiele.
Rzekłbyś: dwój duch w jednym ciele.
O tej swojej przyjaźni, raz w cieniu dąbrowy
Kiedy gadali, łącząc swoje czułe mowy
Do kukań zozul i krakań gawronich, -
Alić ryknęło raptem cos koło nich.
Leszek na dąb, nuż po pniu skakać jak dzięciołek.
Mieszek tej sztuki nie umie,
Tylko wyciąga z dołu ręce: <<Kumie!>>
Kum już wylazł na wierchołek.
Ledwie Mieszkowi był czas zmrużyć oczy
Zbladnąć, paść na twarz: a już niedźwiedź kroczy
Trafia na ciało, maca: jak trup leży
Wącha: a z tego zapachu,
Który mógł być skutkiem strachu,
Wnosi, że to nieboszczyk i że już nieświeży.
Więc mruknąwszy ze wzgardą odwraca się w knieję,
Bo niedźwiedź Litwin miąs nieświeżych nie je.
Dopieroż Mieszek odżył... <<Było z tobą krucho! -
Woła kum -szczęście, Mieszku, że cię nie zadrapał!
Ale co on tak długo tam nad tobą sapał,
Jak gdybyś coś miał powiadać na ucho?>>
<<Powiedział mi -rzekł Mieszek -przysłowie niedźwiedzie:
Że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie>>.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vent
*Urodzony z piórem zamiast palca*
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1828
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śmietnik Wielki
|
Wysłany: Sob 18:41, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
Adam Mickiewicz to nie dla mnie.
Wolę Asnyka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 23:50, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
A ja wole......Hmm nie wiem xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|